młode mamy w norwegii - Norwegia - s139

Ja bylam u dentysty ostatnio i to byl 16 tydzien ciazy chyba- mialam wyrywana osemke nieszczesna(zabek madrosci) i bez znieczulenia nawet bym sie tego nie podjela chyba Dentysta powiedzial ze znieczulenie jest w pelni bezpieczne na tym etapie ciazy i ze stosuja je od 100 lat bez zadnych powiklan.I rzeczywiscie wszystko jest oki jak do tej pory Wczoraj bylam na usg tym rutynowym i wszystko w jak najlepszym porzadku a na dodatek dowiedzielismy sie ze to bedzie chlopak
Za ten zabieg zabka zaplacilam 2.000 kr

hej Martynka
ja nmiesiac temu mialam cesarke mialo byc natural;nie ale niestety nie udalo sie mala nie chciala wyjsc naturalnie za dlugo byl;a bez wod i zdecydowali sie na cesarke bo zaczelo sie robic niebezpiecznie
powiem tak mialam cesarke 24 kwietnia w sama wielkanoc miw yjeli mojego kurczaczka czy zajaczka jak kto woli a w srode juz bylam w domu wiec szybko bardzo ale podejrzewa ze to zalezy przedewszystkim od tego jak rana sie goi i jak sama matka sie czuje. ja doszlam do siebie bardzo szybko wiec zdecydowali sie mnie wypisac w tak krotkim terminie nawet polozne sie dziwily decyzji lekarza ale on wie lepiej jak stwierdzily a ja nie mialam nic przeciwko bo naprawde czulam sie bardzo dobrze ale jak wspomnialam wczesniej zalezy jak kto sie goi jak szybbko dochodzi do siebie
w szpitalu mialam polska pielegniarke ktora mi opowiadala ze ona tez miala cesarke ale ona lezala po niej tydzien czasu wiec nie ma reguly
powodzenia zycze

a kasiar garuluje slicznej coreczki i duzo zdrowka zycze dla mamusi i dzidzi

wika i reszte dziewczynom dziekuje z gory za podpowiedzi.ogladam rozne strony i czytam i boje sie boje sie zeby poszlo wszystko ok przy 1 dziecku takich obaw niemialam jak teraz ciekawe dlaczego.zycze wszystkim mamusiom szczesliwego rozwiazania i powodzenia

Chciałam się przywitać na początek nie wiem czy tu mogę. Jestem w Norwegii od trzech miesięcy i też młoda mamą, ale ze stażu, bo wiekowo to już nie. Synek ma na imię Franek i ma już 4 miesiące 2 tygodnie i 4 dni. A co do cc to ja też miałam, ale w pl młody był owinięty pępowinom. I u nas wypuszczają po 4 dobie, a tutaj czytam że to zależy od stanu pacjentki. Ja osobiście już na drugi dzień chciałam uciec a czułam się fatalnie, bo nawet męża nie wpuszczali. Niestety dziecko przez szybę oglądał. Ale dziękuje za szybką interwencje lekarzy że Franek urodził się zdrowiutki, a reszta nie ważna.

witamy iwi10!a martynka na kiedy wtedy cesarke masz?ja mam kolejna wizyte u jordmor dopiero w srodku czerwca-sama jestem ciekawa jak mala teraz siedzi u mnie w brzuszku-choc jeszcze napewno ze 100%zdarzy sie przekrecicma jeszcze ksiazkowo 6 tyg...zobaczymy

Daris gratuluje nareszcie jakiś chłopczyk mój Adaś nie będzie jedyny dziewczyny dzisiaj byłam u połóżnej i powiedziała mi że zaczęły mi się skucze i teraz mam tylko czekac i w razie potrzeby dzwonic do szpitala wszystko zniosę nawet ten niewiarygodnie silny ból

Nasza kruszynka .

a1.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/...878769_2164525_n.jpg

Czasem jeszcze sie zapomina i jej leci poziom tlenu w dol, ale jest lepiej, dzis miala ekg serduszka- wszystko wporzadku.

Martynka my raczej jeszcze pobedziemy w szpitalu, napisze Ci moj nr na prywatnej wiadomosci, to jakbym byla jeszcze to Cie odwiedze

tysia cesarke mam we wtorek w poniedzialek ide na usg i beda mi wszystko tlumaczyc jak to bedzie wygladalo.a we wtorek z samego rana na cesarke juz doczekac sie nie moge jak zoabcze moja dzidzie ale oczysiwste ze sie boje a co do pl to ja rodzilam sialmi natury mala tez byla owinieta pepowina i cesarki mi nie robili jakbym wiedziala ze przy tym robi sie cesarke to bym ich tam utukla nawet mi niepowiedzieli ze jest owinieta tylko dopiero sie dowiedzialam jak sie urodzila maja szczescie ze wszsytko skoczylo sie ok.kasiar numer zapsialam i jak juz bede po wszystkim to dam ci znac na ten numer co mi napisalas i dobrze by bylo jakbys mnie odwiedzila bo razem zawsze razniejpozdrawiam

Martynka tylko u mnie przy moich skurczach zanikało tętno Franka, i szybko zareagowali, pewnie się domyślali co się dzieje ale mi powiedzieli jak już był na zewnątrz. A trafiłam do szpitala, bo już byliśmy dwa tygodnie po terminie i chyba z nerwów że tam jestem w nocy pomału zaczęło się rozkręcać. Nawet nie chce myśleć jak bym zaczęła w domku wiadomo dopóki wody nie odejdą to można poczekać zanim się na dobre nie rozkręci. A on by się dusił przy skurczach. A tak podłączona do ktg i szybko zareagowali. Pielęgniarka jak kazała mi się przenosić z patologi na porodówkę to tylko powiedziała że poród dzisiaj i tak się zakończy tylko nie wiadomo jak, a ja wystraszona nie wiedziałam o co chodzi. No i się zakończył i Franuś cały zdrowiutki jest z nami. Teraz to tak się cieszę że trafiłam wcześniej i lekarka nie chciała mnie już wypuścić, bo oczywiście przyszłam i od razu mówiłam że jak nie trzeba to mogę jechać do domku i tam czekać.